Peace Be Still

9.8.18 Komentarze 2

Jest taka piosenka, która wzbudza we mnie emocje nie do opisania.
To taka moja perełka, której Bóg używa do przeprowadzenia mnie przez te wszystkie zmiany.
Zdecydowanie już na zawsze będzie kojarzyć mi się z przeprowadzką na Kaszuby i z Bożą wiernością w naszym życiu.


Lauren uwielbiam i kiedyś o tym pisałam TUTAJ, ale to nie jej głos mnie porywa (chociaż cuuuudowny), ale prawda zawarta w każdym słowie.
Boża, nieprzemijająca prawda.

Jestem urodzoną panikarą i pesymistką. Potrafię w minutę zrobić z igły widły. W mojej głowie drobnostka staje się problemem nie do przejścia w mgnieniu oka.
Czasami nakręcam się tak bardzo, że z zamartwiania i stresu zaczynam chorować. Tak autentycznie chorować.

Dlatego jak powietrza pragnę Bożej obecności. To On jest moim Lekarzem i Lekarstwem.
Każdy z nas potrzebuje pokoju, który przekracza wszelkie ludzkie pojęcie i zrozumienie. W codzienności i w trakcie życiowych burz.
Taki pokój może dać TYLKO Bóg. Inne rzeczy to tylko tymczasowe zamienniki, które są w stanie dać nam tylko mylne wrażenie ukojenia. Podróbki prawdziwego wyciszenia.

Na jedno słowo naszego Ojca wszystko się uspokaja.
Każda wzburzona myśl i wiatr niepewności musi uspokoić się na Jego rozkaz.
On jest w łodzi.




Nie musisz bać się kolejnego rozdziału rozdziału twojego życia, jeśli znasz Autora całej historii.


2 komentarze

Napisz komentarze