Nieidealna

21.9.18 Komentarze 7

Na niektóre tematy dosłownie boję się pisać.
Zazwyczaj po kliknięciu opublikuj na stronie bloga, przychodzi egzamin. Praktyczny.
Czasami zaraz po zamknięciu laptopa, innym razem po kilku godzinach, dniach.. ale zawsze ze zdwojoną siłą mam okazję potwierdzić moje słowa w czynach.
I często oblewam ten test.

Za kulisami wpisu o cierpliwości kryje się moja niekontrolowana reakcja.
Za wpisem o wdzięczności kryją się dni przepełnione narzekaniem.
A kilka dni po publikacji tekstu na temat zaufania, nie potrafię przespać spokojnie nocy z powodu problemu, w którym zaufać Bogu tak bardzo mi trudno...

Wtedy stoję przed Bogiem zawstydzona swoim grzechem i onieśmielona Jego łaską.

Kilka razy wyrzuty sumienia sprawiły, że nie miałam zamiaru napisać już ani jednego zdania.
Czułam się jak obłudnik kryjący się po drugiej stronie twojego komputera z nadzieją, że nigdy nie zobaczysz jak bardzo jestem nieidealna, jak bardzo zawodzę i jak wiele razy zaprzeczam swoim życiem wszystkiemu, o czym tak łatwo było mi pisać kilka godzin wcześniej.

Przeciwnik próbuje nas pognębić za pomocą poczucia winy i oskarżeń, ale Boża prawda zawsze jest większa od kłamstw złego.
On nie może zabrać nam naszych talentów, ale będzie próbował powstrzymać nas przed używaniem ich na Bożą chwałę.
Będzie oskarżał. Będzie pognębiał. Będzie wypominał i wytykał najmniejsze potkniecie.
Ale pamiętaj, że nie jesteś dla Boga zaskoczeniem.
On wiedział o naszych słabościach zanim nas wybrał i zrobił to, pomimo wszystko.
Jesteśmy rodem wybranym
Królewskim kapłaństwem
Narodem świętym
Ludem nabytym
(I Piotra 2;9)
Pamiętasz?

Po tej stronie nieba perfekcja nie istnieje.
Tutaj toczy się duchowa walka i życie pełne wzlotów, ale i upadków. Są chwile, w których czujesz, że możesz wszystko i te, w których zamykasz się w łazience zapłakana.
Są lepsze i gorsze dni.
Duchowy haj i doliny cienia śmierci, wypełnione morzem wątpliwości.

Ale to nie znaczy, że nie możemy mieć dobrego wpływu takie jakie jesteśmy już teraz.
Teraz!
Nie za rok, nie po osiągnięciu pewnego poziomu świętości, umiejętności czy wiedzy.
Nie po zgłębieniu wszystkich teologicznych zagadnień.
Nie po znalezieniu odpowiedzi na nurtujące nas pytania.
Nie po ukończeniu odpowiednich szkół i kursów.
Nie po zdobyciu doświadczenia.
Teraz.
W czasie lepszych i gorszych dni.
Taka jaka jesteś - nieidealna.

Nawet wtedy, kiedy nie odczuwasz radości, choć o radości w Bogu mówisz wszystkim wokoło.
Nawet kiedy łagodność i opanowanie stają się dla ciebie bardziej obce niż kiedykolwiek przedtem.
Nawet kiedy trudno ci przebaczyć i wolisz tarzać się w swoich żalach.
Nawet kiedy nie chcesz czekać na Boży czas ani sekundy dłużej i bierzesz sprawy w swoje ręce.

Nie czekaj na lepszą siebie, żeby pokazać innym lepszą rzeczywistość.



Bóg nie powoływał doskonałych ludzi. Nie używał tylko tych bez skazy, bez błędów i potknięć.
On użył prostytutki, zabójców, kłamców, cudzołożników, niedowiarków i oszustów.
Jego narzędziem stał się ten, który się Go zaparł i ten, który Go prześladował.
On użył upartych, strachliwych, narwanych, dumnych, pokrzywdzonych i zmęczonych życiem.

Wybierał grzesznych.
Wybaczał pogubionym.

Bóg używał zwykłych ludzi żeby zmieniać świat.
Odrzuconych.
Niekochanych.
Zapomnianych.
Słabych.
Niewystarczająco dobrych.
Popełniających błędy.

Bóg nadal chce używać mnie i ciebie.
On pomnaża i wykorzystuje to, co w nas najlepsze.
On przebacza i zapomina to, co złe.

Kiedy znowu przyjdzie ten dzień wątpliwości w to, czy w ogóle do czegoś się nadaję, jeszcze raz popatrzę na tych wszystkich użytych przez Boga do tej pory. Znowu nabiorę otuchy i przypomnę sobie, że w mojej słabości Jego moc okazuje się w całej pełni.
Bo kiedy jestem słaba, wtedy jestem mocna. Nie swoją mocą, ale mocą Tego, który wybrał mnie jeszcze przed założeniem świata.
Dlatego moje błędy nigdy nie pomniejszą Jego potęgi.
Moje ograniczenia w żaden sposób nie ograniczają Boga. 
Myślisz, że twoje byłyby w stanie? Nigdy!

Kiedy otwieram pocztę z waszymi wiadomościami, łzy same napływają mi do oczu, bo czytam o żywych dowodach na to, że mimo moich braków i niedoskonałości Bóg jest uwielbiony. Wtedy jedyne co mogę zrobić to jeszcze bardziej dziękować. Jeszcze bardziej zachwycać się Jego nieograniczoną łaską i potężnym działaniem, któremu nie przeszkodzi żaden nieidealny człowiek.

Nie jestem idealna, ale jestem kochana przez Tego, który jest.
I ta miłość naprawdę zmienia wszystko.

...........................................................................................................................................................

Dziękuję wam kochani Czytelnicy za trzy wspólne lata.
Dziękuję tym, którzy są tutaj od początku i tym, którzy dołączyli całkiem niedawno.
Dziękuję, że poświęcacie czas na czytanie i pisanie komentarzy.
Dziękuję za każde jedno udostępnienie, polubienie i wiadomość.
Dziękuję za modlitwy i wsparcie.

Dziękuję Ci Kochanie za wszystko. Ty wiesz, że bez Ciebie te trzy lata nie byłyby możliwe. Jesteś dla mnie najprawdziwszym cudem codzienności.

A przede wszystkim dziękuję mojemu Bogu, którego obecność jest dla mniej niewyczerpanym źródłem inspiracji, siły i każdej dobrej rzeczy w moim życiu.

'W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy'  Dz. Apostolskie 17;28

...........................................................................................................................................................

Chciałabym poznać wasze potrzeby.
Napiszcie mi proszę jakich tematów powinno być więcej. Może jest coś, czego wam tutaj brakuje i na co czekacie z niecierpliwością?
Może macie jakieś pytania, wątpliwości?
Pomóżcie mi proszę!
Czekam na wasze wiadomości i komentarze.

7 komentarze

Napisz komentarze
Anonimowy
AUTOR
23 września 2018 07:25 skasuj

Jak zwykle dotyka tego z czym akurat się mierzę, potykam, walczę i upadam. Dziękuję ... i Chwała Panu :)

Odpowiedz
avatar
Anonimowy
AUTOR
27 września 2018 20:25 skasuj

Dziękuję z serca za wszystkie dotychczasowe wspaniałe publikacje.
Co do zapytania, to jako stała czytelniczka powiedziałabym,że najbardziej interesują mnie ''konkrety''tzn np wychowanie, relacja małżeńska, kobieca emocjonalność, godność kobiecego ubioru i stylu bycia czy zarządzanie domem...
Oczywiście wszystko czytam z radością i staram się przemyśleć zawsze każdą poruszoną kwestię w tekście.
Pozdrawiam ciepło. Dorota

Odpowiedz
avatar
Anonimowy
AUTOR
29 września 2018 03:43 skasuj

Droga Nadiu,

wszystko co piszesz zapewne pochodzi z Bożego natchnienia; dobrze czyta się wskazówki i porady niemal jako namacalny dowód na to że Pan Bóg posługuje się Tobą w Swoim Planie głoszenia słowa i ukazywania Jego Planu dla ludzkości.

Żyjemy w czasach liczonych sekundami, pośpiech i pogoń „za tym światem” skutecznie próbują oddalić nam Perspektywę Wieczności. Ale dzięki takim wskazówkom możemy wracać na właściwe tory.

Podpowiadam, abyś nie ustawała w pisaniu bloga i dawaniu dzięki temu inspiracji innym; że tylko dzięki zaufaniu Jezusowi, a także ciągłej pracy oraz podnoszeniu się z chwilowych upadków jesteśmy w stanie podążać w jedynym słusznym kierunku —> a więc Perspektywie Wieczności. Żyjmy tak, aby osiągnąć Niebo - oto jedyny, najważniejszy cel. Takie odnoszę nieodparte wrażenie, że Ty i Twoja rodzina tak właśnie żyjecie i ciagle doskonalicie się w tym wspaniałym dziele.

Zatem wszelkie „dobre praktyki” oraz analizy przypadków sytuacji teoretycznie niemożliwych (po ludzku) do rozwiązania są mile widziane :)

Inspiruj. Dziel się doświadczeniem. Motywuj innych.

Zacznij pisać/napisz książkę albo wystąp z prelekcją? A może TEDx (zobacz sobie na YouTube TEDx Jacka Walkiewicza o rekordowej liczbie odsłon).

Myślę, że Twoja misja „naprawy świata” idealnie wpasowalaby się w pracę RTCK z Nowego Sącza - tam często występują niesamowici ludzie chcący uczynić wiele dobra dla innych. Oni naprawdę robią niesamowite rzeczy.

Pozdrawiam, z Bogiem!

Stały czytelnik - Darek



Odpowiedz
avatar
29 września 2018 18:07 skasuj

A ja myślałam, że mamy tutaj tylko kobiety :) Bardzo dziękuję za miłe słowa i zachęcenie :)

Odpowiedz
avatar
29 września 2018 18:08 skasuj

Postaram się więcej 'konkretów'. Dziękuję za odpowiedź Dorotko. Uściski!

Odpowiedz
avatar
Anonimowy
AUTOR
9 października 2018 13:17 skasuj

Droga Nadio. Nie słuchaj podszeptów złego, że jesteś obłudna bo na blogu co innego piszesz a co innego robisz w codzienności. Twój blog jest światełkiem nadziei ku lepszemu życiu. Twoje wpisu inspirują mnie do zmian na lepsze. To prawda, że upadamy ale Bóg widzi naszą pracę, nasze zmagania i wie że chociaż ciężko to my i tak powstajemy i idziemy dalej w Jego kierunku. Pozdrawiam, stała bywalczyni Magdalena

Odpowiedz
avatar