Wszędzie dobrze

23.5.17 Komentarze 3

Kiedy u nas środek zimy - tam pełnia lata.
U nas Wesołych Świąt - u nich Merry Christmas.
Tutaj złotówki - tam dolary.
U nas psy i koty - tam kangury i misie koala.
Tutaj smog - tam błękit nieba i zapach oceanu.

Dużo naczytałam się w internecie, naoglądałam się zdjęć i uśmiechniętych twarzy.
Jedyne co mnie łączy z tamtym światem to kilka bliskich mi osób.
Sama nigdy tam nie byłam i nie widziałam na własne oczy tego obłędnie błękitnego nieba.
Czasami jednak wydawało mi się, że tam byłoby nam lepiej, łatwiej, spokojniej..
Ludzie bardziej radośni się wydają. W urzędach podobno uśmiech można spotkać i życzliwość, a nikt za karę nie pracuje.
W przychodniach nie ma kolejek od piątej rano, a kiedy w listopadzie potrzebujesz specjalisty, to jest dla ciebie miejsce. Nie trzeba czekać do stycznia.
Tam rodzi się po ludzku.. i żadna akcja społeczna nie jest do tego potrzebna. Bez względu na szpital - czy prywatna klinika czy państwowa placówka, wszędzie poród może stać się najpiękniejszym wspomnieniem matki.
Tam owoce bardziej są soczyste, piękne plaże można mieć na wyciągnięcie ręki i palmy rosną w ogrodzie zamiast brzózek.


Ja miałam swoją Australię, ktoś inny może marzyć o Ameryce, Irlandii, Hiszpanii, albo o wsi na Mazurach.. różnie to z nami jest. Ale czasami wszystkim nam się wydaje, że gdzieś tam można być bardziej szczęśliwym.
Gdzieś tam, czas biegnie inaczej.
Gdzieś tam, moglibyśmy zwolnić i nie pracować tak dużo.
Gdzieś tam, wakacje z rodziną byłyby w końcu możliwe.
Gdzieś tam...

Obok zdjęć piaszczystych plaż i krystalicznie czystej wody, obok uśmiechniętych twarzy zadowolonych z życia ludzi, jakiś czas temu na FB pojawiły się też zdjęcie naszego przyjaciela, który walczył z rakiem.
Podłączony do chemii, z opaską na ręce: Wszystko mogę w Tym, który mnie wzmacnia, walczył w bardzo nierównej walce.

Lubimy idealizować, ale prawda jest taka, że i tutaj i tam są problemy.
I tutaj i tam czasami brakuje do dziesiątego.
I tutaj i tam są lepsze i gorsze dni.
I tutaj i tam trzeba zrobić zakupy i chodzić do pracy.
I tutaj i tam dzieci płaczą i nie chcą wstawać rano do szkoły.
I tutaj i tam są choroby i czasami na skrzyżowaniu psuje się samochód.
Tylko kierownica w tym samochodzie, po prawej jest stronie..

Możemy być szczęśliwi, w Polsce, w małym mieszkaniu na czwartym piętrze. Mieszkając kątem u teściów, w kawalerce, i wtedy, kiedy dach w domu ze starości się sypie.
Tutaj też mogę zasypiać bez strachu o jutro, bo znam Tego, który już tam jest.

Jeśli teraz nie potrafisz się uśmiechać doceniając to, co masz - żadne miejsce na ziemi tego nie zmieni.
Jeśli dzisiaj nie znajdujesz chwili na rozmowę z mężem i spacer z dziećmi, to dlaczego myślisz, że gdzieś tam byłoby inaczej
?
W nowym domu, dzieci nie będą kłócić się mniej.
Zwykłe dni nie zaczną cię nagle cieszyć, kiedy wyprowadzisz się nad morze.
Spokojny sen nie przyjdzie tylko dlatego, że położysz się wieczorem w wygodnym łóżku, na drugim końcu świata.

Czytałam wiele historii ludzi, którzy wyjechali z naszego kraju szukając szczęścia, a jedyne co znaleźli, to rozczarowanie.
Pierwsza ekscytacja minęła. Przyszła rzeczywistość z górą prania na środku pięknej łazienki i płaczącym niemowlakiem na rękach.
Mąż nie bywał w domu częściej, a zarobione pieniądze wcale nie przyniosły szczęścia, a tylko nowy samochód.
Gonili za szczęściem, ale nie mieli go w sobie, dlatego żadna Ameryka, żadna Anglia, żadna Irlandia, Paryż ani Bieszczady, nie były w stanie im go dać.

Nasi przyjaciele wyjechali do Australii kilka lat temu. Ożenili się, dzisiaj mają tam rodziny i swoje życie. Zawsze będę ich pamiętać jako najbardziej uśmiechniętych, szczęśliwych i zadowolonych z życia ludzi, których kiedykolwiek spotkałam.
Byli szczęśliwi tutaj, w Polsce.
W małym mieszkaniu, niedaleko kopalni.
Jedna pensja, pięcioro dzieci i Bóg w centrum wszystkiego, co robili.

Nigdy nie narzekali.
Nigdy nie mieli za mało.
Wszechmocny w ich życiu był zawsze na pierwszym miejscu i wiem, że stąd ta radość.
Taka niezależna od miejsca, pogody i grubości portfela.

Mówią, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
A gdyby tak, wszędzie było nam dobrze?
Tak po prostu.
Dzisiaj, tutaj i teraz.

W tych dwóch ciasnych pokojach.
W tym mieście.
Na tej ulicy.
W tym kraju, ze smogiem i długą zimą.
Przy starym, odrapanym, kuchennym stole.

Jeśli nie masz pokoju w sobie, nie znajdziesz go nigdzie indziej.
Jeśli szczęścia szukasz w tym co tymczasowe, to ono minie prędzej niż myślisz.
Szczęścia nie znajdziesz nawet w najpiękniejszym zakątku świata, bo szczęście to nie miejsce, nie posiadanie, nie widok za oknem, ani Merry Christmas w środku lata.

Łatwiej w życiu będzie tylko temu, który zadba o jakość swoich myśli. Uważniej przyjrzy się czym głowę napełnia, jak myśli o innych i o sobie.
Bogaty będzie ten, który zrozumie, co ma prawdziwą wartość i z tą świadomością coś w swoim życiu zrobi.
Szczęśliwy będzie każdy, kto swoje szczęście przestanie uzależniać od miejsc, rzeczy i okoliczności, a zacznie szukać go w Bogu.

Jedyne miejsce, które może dać szczęście, to te, blisko Bożego serca.
Wtuleni w Niego, zawsze i wszędzie znajdziemy spełnienie.
Bo wszędzie dobrze, ale z Bogiem najlepiej..


3 komentarze

Napisz komentarze
Anonimowy
AUTOR
25 maja 2017 07:04 skasuj

Piękny tekst, dziękuję za niego, dobrego dnia:)
Magda

Odpowiedz
avatar
25 maja 2017 10:19 skasuj

Dziękuję! Tobie też pięknego dnia. Tego dzisiaj i każdego następnego.

Odpowiedz
avatar
Majka
AUTOR
18 kwietnia 2018 17:54 skasuj

Masz talent do pisania. Dziękuję.

Odpowiedz
avatar