Co trzymasz w rękach?
Nie jestem za dobrym kierowcą.
Jestem kierowcą z rozsądku.
Takim, który jeździ do dwóch dobrze znanych supermarketów, szkoły, przychodni i kościoła.
Koniec.
Boję się parkować, boję się jeździć z nawigacją, boję się autostrad i tras szybkiego ruchu.
I szybkiego ruchu w centrum miasta.
Ciągle się boję, a prawo jazdy mam od prawie 10 lat.
Zawsze z żalem patrzyłam na koleżanki, które wsiadały do swoich dużych aut i po prostu jechały.
Gdziekolwiek. W nieznane. Pewnie. Z uśmiechem i pełnym luzem.
Zawsze miałam do siebie pretensje, że ja nie mam tyle odwagi i że paraliżuje mnie strach, kiedy parking jest pełny...
Dzisiaj już nie.
Pewnego dnia postanowiłam zaakceptować, że Bóg włożył w moją rękę pióro, a nie kierownicę.
Postanowiłam być bardziej wdzięczna za to co potrafię, a nie rozżalona z powodu tego, co nie do końca mi
wychodzi.
Często mam tendencję do skupiania się na tym, czego nie mam, a bardzo chciałabym mieć.
Chcę jednak uczyć się świętować każdą, nawet najmniejszą umiejętność, którą obdarzył mnie Bóg.
Chcę rozwijać talenty, z którymi mnie stworzył i służyć Mu nimi z całych sił.
Całkiem możliwe, że moje małe dłonie nie potrafiłyby sprostać wielu rzeczom, za którymi czasami po cichu tak
bardzo tęsknię... moje, stworzone są do innych celów niż twoje. Moje są w stanie utrzymać i wykorzystać inne
dary, inne narzędzia.
To piękna różnorodność, która tworzy zaplanowaną przez Boga całość w Jego Kościele.
Mojżesz trzymał w rękach laskę... i wyprowadził lud izraelski z niewoli.
Dawid ściskał w dłoni kamyk... i pokonał Goliata.
Gedeon trzymał gliniany dzban... i podbił Filistynów.
Rachab miała jedynie wstęgę ze szkarłatnej nici... i uratowała siebie oraz swoją rodzinę.
Mały chłopiec przyniósł pięć chlebków i dwie rybki... a Jezus nakarmił nimi tysiące.
Każda z nas trzyma w rękach coś szczególnego.
Co ty trzymasz dzisiaj w swoich rękach?
Nóż do krojenia warzyw i gotujesz tak dobrze jak mało kto?
Szminkę i cienie do powiek i potrafisz wydobyć piękno z każdej kobiety w wyjątkowy sposób?
Mikrofon?
Pędzel?
Igłę i nić?
Nożyczki?
Pióro?
Niemowlęcy gryzak?
Ciesz się tym! Świętuj! Dziękuj!
To drobiazgi, z którymi Bóg może przez ciebie czynić prawdziwe cuda. Wielkie rzeczy, o których ci się nie
śniło.
Nie ważne co masz, ważne jak to wykorzystujesz.
Dlatego doskonal swoje narzędzia i na sto procent wykorzystuj je dla Bożej chwały!
Bo żadne z nich nie znalazło się w twoich rękach przez przypadek...
Zanim ukształtowałem cię w łonie matki,
już wiedziałem, co chcę z tobą uczynić,
zanim się urodziłeś poświęciłem cię i wyznaczyłem na...
Ks. Jeremiasza 1;5
4 komentarze
Napisz komentarzeŚwietnie napisane! 😍
OdpowiedzOj, co ja trzymam? Wiele trzymam i wiele chcę robić. I robię. Dużo dla innych, od zawsze. A teraz zrozumiałam, że i ja jestem bardzo ważna. Więc zmieniam, co moge zmienić. I działam...

OdpowiedzZnalzazłam Twojego bloga przypadkiem... Lubię odkrywac perełki... Zostaję
Pozdrawiam najserdeczniej, Pola
Trzeba tylko poświęcić chwilę, by poszukać tego czym obdarzył nas Stwórca...nie chwytać się tego,czego my chcemy,a co możemy rozwijać że względu na obdarowanie...niełatwe, ale warte.Pióro w Twych dłoniach jest w istocie darem.pozdrawiam.AD
OdpowiedzPola, fajnie że jesteś i że zostajesz
OdpowiedzAD - dokładnie tak. Często nieświadomie odrzucamy to, co zostało nam naturalnie w dłonie włożone przez Stwórcę tylko dlatego, że wydaje nam się to zwykłe, mało znaczące... ale Bóg nigdy się nie myli.