Nic dziwnego...

31.3.18 Komentarze 1

Chcesz zrezygnować?
Jeśli tak, chcę cię zachęcić do pozostania. Chcę cię zachęcić, abyś przypomniał sobie determinację Jezusa na krzyżu.
On nie zaprzestał. Nie myśl jednak, ze nie miał takiej pokusy.
Zobacz, jak jest poruszony, słysząc kłótnie swoich apostołów.
Popatrz jak płacze, siedząc przy grobie Łazarza.
Posłuchaj jak szlocha w ogrodzie Getsemane.



Czy kiedykolwiek chciał zrezygnować?
Bez wątpienia!
Dlatego Jego słowa są tak wspaniałe.

'Wykonało się.'
Wyobraź sobie tę scenę. Niebo jest ciemne. Pozostali dwaj skazańcy jęczą. Drwiny ucichły.
Być może słychać grzmot, a może zawodzenie.

Być może jest cisza.
Jezus bierze głęboki oddech, resztkami sił napina mięśnie i woła:
'Wykonało się!'
(...)
Okrzyk klęski? Na pewno nie.

Gdyby Jego ręce nie były przymocowane do krzyża, to uniesione w triumfie pięści przebyłyby ciemne niebo.
Nie, to nie był okrzyk rozpaczy. 
To okrzyk zakończenia.
Okrzyk zwycięstwa.
Okrzyk wypełnienie.
Tak, a nawet okrzyk ulgi.

Czy jesteś bliski rezygnacji? Proszę, nie rezygnuj.

Czujesz się zniechęcony jako rodzic? Nie daj się zniechęceniu.
Jesteś znużony czynieniem dobrze? Jeszcze tylko trochę.
Masz pesymistyczne nastawienie do swojej pracy? Wytrzymaj.
Brak porozumienia w twoim małżeństwie? Spróbuj jeszcze raz.
Nie możesz oprzeć się pokusie? Przyjmij Boże przebaczenie i spróbuj po raz kolejny.

Pamiętaj, że człowiek, który coś kończy, nie jest wolny od ran i zmęczenia. Przeciwnie- jak bokser, jest pokryty bliznami i pokrwawiony.
Jezus powiedział, że zbawienie czeka na tych, którzy wytrwają do końca. (Mt 10;22)

Nie tylko na tych, którzy zajmą pierwsze miejsce. Nie.
Zbawienie jest dla tych, którzy po prostu pozostaną do końca.
Wytrwajmy.

.................................................................................................


Ukrzyżowanie sprawiało, że każdy świadek albo robił krok w jego stronę, albo w stronę przeciwną. Jednych przyciągało, innych odpychało.
I dzisiaj, dwa tysiące lat później, jest tak samo.
Człowiek jest albo po jednej, albo po drugiej stronie. 
Musi wybrać.

Możemy zrobić z krzyżem wiele.
Możemy zbadać jego historię.
Możemy studiować teologię z nim związaną, zastanawiać się nad proroctwami o nim.
Jedyną rzeczą, której nie możemy, jest neutralne odejście.

Nie możemy pozostać postronnymi obserwatorami. 
Krzyż na to nie pozwala.
Na to jedno Bóg w swym niebywałym miłosierdziu nie pozwala.

Po której stronie jesteś ty?

................................................................................................

W chwilach, gdy Jego boskość staje się aż nieprzystępna, gdy Jego świętość staje się aż nietykalna, Jego doskonałość aż nie do naśladowania dzwoni telefon i słychać głos: 'On jest człowiekiem. Nie zapominaj o tym. On miał ciało.'
Akurat we właściwych momentach autorzy biblijni przypominają nam, że Ten, do którego się modlimy, poznał nasze uczucia.
Poznał pokusy. 

Czuł zniechęcenie.
Bywał głodny, śpiący i zmęczony.

Wie, jak się czujemy, gdy dzwoni budzik.
Wie, jak się czujemy, kiedy nasze dzieci chcą w tym samym czasie różne rzeczy.
Kiwa ze zrozumieniem głową, gdy modlimy się w gniewie.
Jest poruszony, kiedy mówimy Mu, że czujemy się przytłoczeni obowiązkami, które na nas spadły.
Uśmiecha się, kiedy wyznajemy swoje znużenie.

Najwięcej jednak zawdzięczamy Janowi dzięki temu, że zapisał werset 28 rozdziału 19.
Brzmi on po prostu:

'Pragnę.'

To nie Chrystus jest spragniony. To cieśla. 

Słowa człowieczeństwa pośrodku boskości.
(...)

On przypomina nam, że 'Słowo ciałem się stało'.

Chce, abyśmy pamiętali, że On też był człowiekiem.
Abyśmy wiedzieli, że On też znał monotonię i znużenie długimi dniami.
Abyśmy pamiętali, że Ten, który poszedł przed nami, nie nosił kuloodpornej kamizelki, gumowych rękawiczek ani zbroi.
Nie, On przeszedł przez świat, w obliczu którego ty i ja stajemy każdego dnia.

On jest Królem królów, Panem panów i Słowem Życia, Jest Gwiazdą Poranną, Rogiem Zbawienia i Księciem Pokoju.

Czasami jednak czujemy się pokrzepieni na myśl o tym, że Bóg stał się człowiekiem i zamieszkał pośród nas.
Nasz Pan wie, co to znaczy być ukrzyżowanym cieślą, który odczuwa pragnienie.


................................................................................................


Dostałam ją na dziesiąte urodziny.
Babcia wręczyła mi ją mówiąc, że może jeszcze nie teraz, nie za kilka lat.. ale przyjdzie czas, kiedy zrozumiem jej piękno.
Miała rację.

Nic dziwnego, że zwą Go Zbawicielem Maxa Lucado, to jedna z najpiękniejszych książek jakie kiedykolwiek czytałam.
Książka, która pokazuje inną perspektywę, otwiera oczy, pomaga choć odrobinę zrozumieć to wszystko, co Chrystus zrobił dla nas dwa tysiące lat temu.

Nie jest ładnie wydana. Nie wyróżnia się wśród innych książek.
Jest jednak warta każdej wydanej złotówki i każdej minuty, poświęconej na jej przeczytanie.
Chociaż nie jestem pewna, czy gdziekolwiek można ją jeszcze kupić..

Wybrałam zaledwie trzy krótkie fragmenty.

Mam nadzieję, że znajdziecie chociaż chwilkę samotności i spokoju, żeby móc zwrócić wzrok na krzyż i na nowo zakochać się w Zbawicielu.





1 komentarze:

Napisz komentarze
Anonimowy
AUTOR
3 kwietnia 2018 12:00 skasuj

Bez Krzyża nie ma Zmartwychwstania, nie ma Zbawienia. Miłości bez Krzyża nie znajdziecie,a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie. - Jan Paweł II

Odpowiedz
avatar