Dobra noc
Wyobraź sobie błogi spokój wypełniający każdy zakamarek twojego domu.Zupełną ciszę w pokojach twoich dzieci, w salonie i przy kuchennym stole.
Wyobraź sobie, że zmywarka ma wolne, a pralka odpoczywa.
Ty nic nie musisz, a wszystko po prostu możesz.
Wyobraź sobie czas, w którym jedyne co słyszysz, to miarowe tykanie zegara w twojej sypialni, a jedyne co czujesz, to przyjemne ciepło kołdry.
Wyobraź sobie, że nic nie rozprasza twojej uwagi.
Nikt nie zapuka zaraz do drzwi, a telefon nie zadzwoni.
Nikt nie zawoła: mamo... potrzebując twojej pomocy na teraz. Na już.
Chyba każda z nas marzy czasem o takim spokoju. O takiej ciszy.
Nie wiem jak ty, ale ja dostaję taki czas od Boga w prezencie. Ostatnio jakoś częściej.
Większość ludzi nazywa go bezsennością.
Ja nazywam ten czas bezcenną okazją.
Jedyną w swoim rodzaju, wyjątkową okazją do wtulenia się w Boże ramiona tak na spokojnie i naprawdę bez pośpiechu.
Dopiero od niedawna widzę potencjał drzemiący w godzinach, w których sen nie chce przyjść albo przyjść nie może, bo wracamy z wakacji po nocy albo dzieci chorują i jeden kaszle, a drugiemu gorączka nie chce spaść od godziny.
Bo bywa i tak.
To taki czas, którego nie sposób w ciągu dnia powtórzyć. Bo wtedy ciągle ktoś, ciągle coś, ciągle szybko i na już. Żyje w hałasie i pędzie codzienności.
Taki czas to rzadkość. Rarytas, którym staram się delektować za każdym razem, kiedy się pojawia. Traktuję go jak randkę z Ukochanym mojej duszy.
Niezaprzeczalnie przepiękny czas.
Brak jednej rzeczy w naszym życiu, zawsze robi miejsce dla czegoś innego.
Dlatego tak ważne jest mądre wybieranie życiowych wypełniaczy
Tego, co wypełnia nam brak dziecka, brak męża, brak pracy, pieniędzy, poczucia własnej wartości... i brak snu o trzeciej w nocy.
Bo bezsenna noc przy dobrym kryminale spędzona nie ubogaca.
Ta, w której oglądamy trzeci sezon ulubionego serialu - też nie.
Ani nawet ta przemartwiona, przepłakana...
Na te wypełniacze szkoda naszego czasu.
Możesz liczyć owce, a możesz liczyć błogosławieństwa.
Możesz przewracać się z boku na bok, a możesz przewracać kolejne kartki Bożego Słowa.
Możesz żałować, a możesz dziękować.
Wybór należy do ciebie.
Bo każdy brak wypełniony Bogiem zaspokaja.
Wiesz, że Chrystus czerpał siłę z bezsennych nocy?
'Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i na modlitwie do Boga spędził całą noc.' Ew. Łukasza 6;12
Często zamieniał sen na modlitwę i robił to zupełnie świadomie. Z premedytacją.
Bardzo żałuję tej masy godzin zmarnowanych na narzekaniu.
Kiedy moje dzieci były młodsze, wstawałam do nich nieprzytomna kilka, kilkanaście razy w ciągu nocy. Noc w noc. Rok za rokiem.
Znużona, zła i rozżalona.
Tuliłam, głaskałam, nosiłam, karmiłam, przewijałam... często z płaczem bezsilności i tak wielkiego zmęczenia, jakiego nigdy nie znałam.
Mogłam jednak lepiej wykorzystać ten czas. Mogłam czerpać siłę w mojej bezsenności, spotykając się z Bogiem podczas tych niekończących się nocy.
Może wtedy moje dni wyglądałyby inaczej.
Teraz to wiem i dzielę się tą wiedzą z tobą mamo, która dzisiaj w ramionach tulisz płaczącego noworodka.
I z tobą, która godzinami leżysz w miniaturowym łóżku przytulając trzylatka. Bo zły sen, bo brzuszek boli, bo potrzebuje twojego ciepła.
Chcę to napisać mamie gorączkującego przedszkolaka i mamie nastolatka, który znowu nie wrócił do domu na noc.
Piszę do wszystkich kobiet, których brak snu tak bardzo dzisiaj irytuje i męczy.
Myślę sobie, że czasami Bóg budzi nas specjalnie. Zupełnie tak jakby mówił: tęsknię za tobą, pogadamy? Teraz w końcu masz czas...
Bo może od wielu dni nie zamieniliście słowa.
Może w tym tempie codzienności zapomniałaś o tę relację zadbać? Może tego czasu sam na sam z Bogiem tak ostatnio niewiele?
Może tylko w środku tej ciemnej nocy, kiedy nic nie odwraca twojej uwagi, jesteś w stanie wylać przed Nim swoje serce? Wypłakać się w Jego wszechmocne ramię?
Może tylko wtedy nie jesteś zajęta ciągłym zadawaniem pytań i będziesz w stanie w tej ciszy usłyszeć ważne odpowiedzi?
Może ta bezsenność to nie bezsens, a bezcenny dar od Ojca?
Takie zaproszenie na spotkanie w blasku gwiazd, ze Stwórcą każdej jednej z nich?
Następnym razem, kiedy obudzisz się w środku nocy, albo kiedy sen długo nie będzie przychodził, spróbuj powiedzieć: Mów Panie, bo sługa twój słucha. (I Samuela 3;9)
I słuchaj, kiedy będzie mówił.
I mów, bo On na pewno będzie słuchał.
Czerp nowe siły ze swojej bezsenności.
Dobrej nocy, Kochana.
Najlepszej.