Tanie gadanie

17.10.18 Komentarze 3

Słowa niezwykle staniały.
Rozmnożyły się, a straciły na wartości.

Czujemy przesyt ilością usłyszanych treści, ale ciągle jesteśmy głodni słów.
Tych przepełnionych miłością, słów wdzięczności, akceptacji, zachęty i zrozumienia. Tych jest jakby coraz mniej.
Za to tak popularna w ostatnich latach wolność słowa wydaje się otwierać coraz więcej drzwi do mówienia wszystkiego, wszędzie i wszystkim.
Łapiemy jeszcze większy wiatr w żagle, kiedy mamy szansę napisać komuś coś zupełnie anonimowo. No istny raj!

Słowa stały się bronią, chociaż miały być narzędziem. Wygrywa ten, kto zada cios bardziej precyzyjnie, kto potrafi odpowiedzieć szybciej trafiając w najczulszy punkt.
Słowa miały wnosić życie, a nieraz niosą śmierć, zwątpienie, ekstremalnie niskie poczucie własnej wartości. Sieją ogromne spustoszenie w życiu dzieci, rzutując na ich dorosłe życie.

Coraz częściej słowa niszczą, chociaż według zamysłu Stwórcy miały budować.
Naprawdę piękne rzeczy słowa mogłyby zbudować, gdybyśmy tylko chcieli uczyć się używać ich w mądry i wartościowy sposób. Gdybyśmy częściej modlili się słowami Psalmu 141 'Panie, postaw straż przy moich ustach, przypilnuj drzwi moich warg.'

I że cię nie opuszczę aż do śmierci nie niesie ze sobą już tej wartości co kiedyś.
Przyjaciel, to nawet ten, którego widzimy drugi raz w życiu.
Obiecuję okazuje się słowem bez pokrycia, wypowiadanym pod wpływem emocji i chwilowego uniesienia.
Na zawsze oznacza nie więcej niż tak długo, jak będę mieć ochotę...

Dzisiaj wszystko musi być zapisane i podpisane. Tak bardzo brakuje zwykłego dotrzymywania słowa.
Tak lekko przychodzi nam podawanie dat i godzin. Obiecujemy coraz bardziej bezmyślnie: zrobię, załatwię, podjadę, oddam, przyjdę, powiem, przekażę...
A czy zastanawiałaś się kiedyś nad tym, jak na nasze obietnice patrzy Bóg? Czy to czasem nie jest tak, że obietnice bez pokrycia przekształcają się w kłamstwo?
Bo skoro mówisz, że nikomu nie powiesz, a rozpowiadasz wszystkim dookoła, to czy twoich zapewnień nie można nazwać kłamstwem?
...

Lepiej przyznać czasami: nie dam rady, niż sprawić komuś zawód.
Mądrzej jest odmówić od razu i dzięki temu nie stracić czyjeś zaufanie. Sama wiesz, jak trudno jest je potem odbudować.


Przyznaję, że mówię za dużo.
Mówię za dużo niepotrzebnie. Za dużo słów mi ucieka, wymyka się z błahych powodów: bo głupio nic nie mówić, bo mnie poniosło, bo rozmowę chcę jakoś podkręcić, bo słyszałam to czy tamto i aż żal nie powtórzyć.
Bo ktoś mnie zdenerwował i muszę się wygadać.

Ale zaczynam doceniać minimalizm w słowach.
Odkrywam powoli ogromną potęgę milczenia, ale i moc odpowiednio dobranych słów.
Chcę wrócić do uważności w mówieniu i do obdarowywania drugiego człowieka słowem.
Słowem miłym, szczerym, życiodajnym.

Język w Biblii nazwany jest 'krnąbrnym złem, pełnym śmiercionośnego jadu.' List Jakuba 3;8
Bóg mówi też, że język potrafi splamić całe ciało i rozpalony przez zło miejsca kary wprawić w ruch koło najniższych skłonności. (List Jakuba 3;6)
Mocne.

Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiemy, zdamy sprawę przed Bogiem. (Mateusza 12;36)
Myślałaś kiedyś o tym?
Z każdego. Jednego. Bezużytecznego. Słowa.
To też jest mocne i też prawdziwe.

Ten fragment na nowo we mnie odżył. Częściej gryzę się w język, częściej unikam dyskusji, które i tak donikąd nie prowadzą.
Bardziej uważam na to co mówię i w jaki sposób to robię w gronie moich najbliższych. Bo prawda jest taka, że przy nich niestety najłatwiej nam tracić kontrolę. Przecież kochają, przecież wybaczą... I pewnie wybaczą, ale zasiane w nich słowa w końcu wydają owoc. Jaki on będzie? To zależy od tego, co zasiałaś.
Pomyśl przez chwilę, co udało ci się zasiać w sercach swoich dzieci dzisiaj.
Przed chwilą, przy śniadaniu, podczas spaceru...
Może mogłabyś coś zmienić? Coś ulepszyć? Coś dodać? Albo czegoś postarać się już nigdy więcej nie powiedzieć...?
Ja wiem, że mogę. Mogę siać lepiej.

Nasze słowa mówią bardzo wyraźnie o stanie naszego serca. Odkrywają wszystko co w sobie mieści, a co na co dzień często udaje się nam ukrywać.
Wszystkie żale, złości, nieprzebaczenie, brudne myśli. Wszystkie braki i cały nadmiar niepotrzebnych śmieci.
Z obfitości serca mówią usta czy tego chcesz, czy nie. (Łukasza 6;45)

Dlatego nieraz zastanawiam się, co mówią o mnie moje słowa. Bo one tak wiele mówią o nas.
O mnie i o tobie.
I chociaż może akurat mówimy o kimś innym, to sposób w jaki to robimy, słowa których używamy, emocje, które temu towarzyszą, ton, mowa naszego ciała.. to wszystko opowiada o naszym sercu i o tym, jak mamy się w środku.
Możemy być nadzy nawet o tym nie wiedząc. Stać totalnie obnażeni, chociaż w nowych spodniach i modnym, jesiennym płaszczu.

Niech no tylko coś pójdzie nie tak.
Niech no tylko ktoś nas zdenerwuje.
Niech no tylko emocje sięgną zenitu.

Dobór słów opowiada o tym, co nosimy w sobie. Wyjawia, co tak naprawdę kryje się za naszym szerokim uśmiechem.
Tematy, które poruszamy wołają na nasz temat.
Momenty w których milczymy, krzyczą o naszym charakterze.

Nasze słowa staną się darem dla tych, którzy słuchają. Taką inwestycją w drugiego człowieka.
Niech będą tak precyzyjnie dobrane jak torebka do najnowszej sukienki.
Dopieszczone jak makijaż na ważną uroczystość.
Nieprzypadkowe.
Jak składniki twojego ulubionego dania.

Powiedz komplement tylko wtedy, kiedy naprawdę masz go na myśli.
Obiecuj, kiedy naprawdę chcesz i możesz dotrzymać słowa.
Daj słowo, ale tylko szczere. Bogate w treść i znaczenie.


Niech z waszych ust nie wychodzi żadne zepsute słowo.

Mówcie tylko o tym, co dobre, dla zbudowania w potrzebie, 
tak by na słuchających mogła spływać łaska.
                                                                         Efezjan 4;29


Chociaż nikt z ludzi nie ujarzmił jeszcze języka (List Jakuba 3;8) to pamiętaj, że masz Boga, z którym wszystko jest możliwe.
Dla Niego i z Nim nie ma rzeczy niewykonalnych.
No nie ma!

Niech nasze gadanie nie będzie tanie.
Niech niesie Bożą wartość i ubogaca każdego, kto nas słucha.


3 komentarze

Napisz komentarze
Anonimowy
AUTOR
19 października 2018 08:40 skasuj

Droga Nadio, dziekuje Ci za te słowa napisane przez Ciebie, za te i wszystkie poprzednie i to co będzie. Zawsze czekam na Twój nowy wpis. Mam czwórkę dzieci w tym dwóch uczęszcza do szkoły. Każdego dnia jest pośpiech, zdenerwowanie i słowa wypowiedziane, których nie chciałabym powiedzieć. Dzikuję Ci za przypomnienie że słowa budują, albo niszczą. Będę bardziej uważać na to co mówię i aby moje słowa były budujące zwłaszcza dla moich najbliższych. Twoja stała czytelniczka Ania.

Odpowiedz
avatar
Oli
AUTOR
22 października 2018 04:50 skasuj

Uśmiecham się i myślę: kolejny raz tutaj otrzymuje Boża odpowiedź lub potwierdzenie! To niesamowite, lubię tu wracać. Dobrze tu być!
"Niech będą tak precyzyjnie dobrane jak torebka do najnowszej sukienki.
Dopieszczone jak makijaż na ważną uroczystość.
Nieprzypadkowe." To są właśnie właściwie dobrane słowa. Amen! Niech tak będzie. GBU😘

Odpowiedz
avatar
Anonimowy
AUTOR
24 października 2018 14:43 skasuj

Droga Nadio, nic dodać nic ująć pozdrawiam stała bywalczyni Magdalena

Odpowiedz
avatar