Dzień Bardzo Dobry # 3

20.8.16 Komentarze 0


Byli do siebie podobni jak dwie krople wody. W rzeczywistości jednak bardzo się różnili. 
Starszy brat był skromnym i uczciwym człowiekiem. Bardziej niż o siebie samego, troszczył się o innych. Młodszy lekko podchodził do życia i obracał się w podejrzanym towarzystwie. Coraz częściej miewał problemy z prawem. Starszy brat bardzo się tym martwił i próbował mu pomóc, nie przynosiło to jednak żadnego skutku. 

Pewnego wieczoru, usłyszał gwałtowne kołatanie do drzwi. Gdy otworzył, do mieszkania wbiegł młodszy brat. Był blady, przerażony i z trudem łapał oddech. Na jego bluzie widać było ślady krwi. 
'Ratuj! Ukryj mnie!'- błagał.- 'Zabiłem człowieka.' 

Starszy brat zachował zimną krew. Natychmiast zerwał z niego zakrwawioną bluzę i zarzucił ją na siebie, swoją zaś założył na niego. 
Następnie wepchnął nieprzytomnego z przerażenia brata do sąsiedniego, ciemnego pokoju. 
Po chwili w mieszkaniu była już policja. 
Starszy brat jako domniemany zabójca został rzucony na podłogę, zakuty w kajdanki i wyprowadzony.

Dowody były ewidentne: oskarżony został rozpoznany przez świadków, na jego ubraniu była krew ofiary, on zaś choć nie odpowiadał na pytania śledczych wciąż powtarzał, że musi zapłacić za tę straszną zbrodnię. 
W końcu stanął przed sądem. 

'Czy chcesz powiedzieć coś na swoją obronę?'- usłyszał. 
Nie zamierzał jednak się bronić. 
Sąd uznał jego winę i spełniając żądanie prokuratora wydał wyrok śmierci. 

Czas płynął i zbliżał się termin egzekucji. Dzień przed wykonaniem wyroku skazany wyraźnie się ożywił. Napisał list i poprosił, by po jego śmierci bezzwłocznie przesłano go pod wskazany adres. 
Minęło kilka dni i młodszy brat trzymał w ręku kopertę. Gdy przeczytał wiadomość, z jego piersi wyrwał się okrzyk rozpaczy. 
Zaczął miotać się po pokoju, drżeć i jęczeć 
Co było napisane w tym zagadkowym liście? 
Niewiele, tylko kilka słów: 
'Umieram w twoim ubraniu, a ty żyj w moim. 
I nie zapomnij o mnie.'

'Może jeszcze żyje!'- ta myśl wyrwała go z osłupienia. 
Zerwał się z miejsca i pobiegł do więzienia. Było już jednak za późno... 
Dopiero wtedy uświadomił sobie, co się wydarzyło. 
Padł na kolana i przez wiele godzin gorzko płakał. W jego głowie wciąż brzmiały słowa: 'Umieram w twoim ubraniu, a ty żyj w moim.'

Wziął do rąk bluzę brata i ubrał ją. 
'Będę żyć tak jak on'- pomyślał. 
Tego dnia stał się nowym człowiekiem. 
Śmierć brata nie tylko uchroniła go od kary, ale także zmieniła jego życie.


Pan Jezus oddał życie za każdego z nas. Dzięki temu wieczność z Bogiem może być dla nas realna. Mamy pewność zbawienia i w tej wspaniałej perspektywie możemy przeżywać kolejne dni.
To jest radość, której nikt ani nic nie jest w stanie nam odebrać.
To również nasza odpowiedzialność przed Bogiem- jak ten dar nowego życia wykorzystamy.

Przed nami zupełnie nowy dzień.
Wierzę, że to będzie Dzień Bardzo Dobry.
Jestem pewna, że na każdą z nas czeka mnóstwo możliwości do wykorzystania dla Bożej chwały. Wystarczy rozejrzeć się dokoła.
Otworzyć oczy, uszy i wyciągnąć ręce.

Chrystus umarł w twoim ubraniu, a Ty..
Ty żyj w Jego.