Co widzisz?

20.3.18 Komentarze 9

Wszedł do domu zatrzaskując za sobą drzwi. Zostawiał błoto na świeżo wymytej podłodze.
Stanął na środku przedpokoju i zaczął wołać: maaaamooooo!
Nie zdążyłam zareagować i przypomnieć mu po raz kolejny, że jego mała siostrzyczka śpi. Że wtedy trzeba mówić cicho, drzwiami nie wolno trzaskać, a w butach nie chodzimy po domu.
Milenka obudziła się z płaczem.

Zaczęłam wykład o błocie, niewyspanej siostrze, szanowaniu mojej pracy i o tym, do czego służy klamka. Krzyczałam.
A On w swoich małych rączkach trzymał kwiatek.
Taki śliczny, fioletowy, polny kwiatek. Z korzeniami i biedronką na jednym z listków. Ściskał go coraz mocniej i mocniej..
Kwiatek wybrany i wyrwany z korzeniami specjalnie dla mnie. Bo on wiedział, że ja tak te kwiaty kocham i mam w wazonach i wazonikach w całym domu powkładane. W przypływie emocji, nad którymi panować dopiero się uczy, zapomniał zupełnie o butach, klamce i siostrze.
Tylko kwiatek dla mamy się liczył. Jedyny taki na całej łące.
Fioletowy kwiatek dla mamy.

Czasami za bardzo skupiam się na rzeczach, które nie mają większego znaczenia.
Czepiam się drobnostek i jakieś głupstwa wysuwają się na pierwszy plan w moich myślach, zakłócając prawdziwy obraz drugiej osoby. Czyjeś potknięcia potrafią przysłonić mi dobre chęci, starania i te cechy charakteru, które po cichu podziwiam.
Czasami nie jestem w stanie widzieć człowieka - widzę tylko jego błąd.
Wtedy nie sięgam wzrokiem dalej i nie szukam głębiej.

Czasami brudna podłoga i niedospane dziecko to wszystko co widzę.
A fioletowy kwiatek w złości wyrzucam do kosza.

W swoich dzieciach, mężu, sąsiadach.. w drugim człowieku po prostu, chcę widzieć coś więcej niż to, co widoczne dla oczu.
Więcej niż drobne wady i te cechy charakteru, z którymi nie do końca mi po drodze.
Chcę sięgać ponad niedoskonałości. Przymykać oko na potknięcia. Chcę dostrzegać potencjał, doceniać dobre chęci i pamiętać przy tym o własnych brakach.
Chcę patrzeć sercem bo to co widzimy otwartym sercem jest o wiele ważniejsze od tego, co widzimy otwartymi oczami.
Lisa Bevere

Niestety.
Codzienny bieg nie zostawia zbyt wiele czasu na próby dokopywania się do skarbów, które przecież chyba w każdym człowieku można znaleźć..
Zamiast tego szufladkujemy.
Skreślamy.
Unikamy.
Krytykujemy.
Patrzymy tak bardzo po ludzku.

Błędy same rzucają się w oczy, a dobro trzeba chcieć zobaczyć.
Zatrzymać się na chwilę, wziąć głęboki oddech albo dwa, popatrzeć głęboko w oczy i szukać.
To, że czegoś nie widać wcale nie znaczy, że tego nie ma.

Czasami trzeba postarać się zrozumieć, wczuć w czyjąś sytuację, a czasami trzeba po prostu przebaczyć i zapomnieć. Poklepać po plecach i powiedzieć 'każdemu się zdarza..'
Do tego potrzeba pokory.
Świadomości swoich własnych niedoskonałości i ogromu łaski odbieranej codziennie od Najwyższego.

Czy wiesz, że Bóg widzi w tobie swoje ukochane dziecko, pomimo tego, że nie raz upadłaś, nie raz zbłądziłaś, nie raz swoim życiem zupełnie się Go zaparłaś?
Czy wiesz, że Bóg widzi w tobie materiał na mieszkańca nieba, pomimo brudów twojego życia?
Czy wiesz, że Bóg widzi w tobie kogoś, za kogo warto było oddać życie, bez względu na to kogo widzą w tobie inni?
Czy wiesz, że On na jedno twoje wołanie jest w stanie zapomnieć całą twoją przeszłość i wybaczyć każdy twój grzech?
Nie jesteś w stanie wyobrazić sobie z jak wielką miłością Bóg patrzy na ciebie dzisiaj. Z jak wielką miłością myśli o tobie dzisiaj..


Łatwiej mi zobaczyć okruchy na podłodze, obrus wysmarowany masłem i brudny od pomidora blat zamiast pięciolatka, którego pierwszą myślą z samego rana było śniadanie do łóżka dla rodziców.
Po drodze do sypialni wylał słodką herbatę na schody, przyniósł krzywo ukrojoną pajdę starego chleba, ale tak bardzo się starał.. tak bardzo chciał sprawić nam radość.
Zobaczyć nasz uśmiech i zachwyt w oczach.

A ty, co widzisz?
W szefie, w koleżance z biura, w teściowej, w swoim dziecku?
Nie ważne jest na kogo dzisiaj patrzysz.
Ważne jest to, kogo widzisz w drugim człowieku.

Modlę się, żeby Bóg wyostrzył mój duchowy wzrok. Żebym nie tylko patrzyła, ale i widziała człowieka w człowieku. Może nie idealnego, bo nikt z nas idealny nie jest.. ale wartościowego i ważnego dla Stwórcy.
Modlę się, żebym potrafiła patrzeć na innych Jego oczami.
Ustawić się gdzieś z boku, nie patrzeć na nikogo z góry. A czasami, jeśli trzeba, zrobić kilka kroków w tył i nabrać dystansu do niedociągnięć i braków..

Modlę się, żebym mogła widzieć przemęczoną matkę w nieuprzejmej pani w okienku.
Zobaczyć trudną przeszłość, ponad ciężkim charakterem chłopaka z sąsiedztwa.
Za nieposłuszeństwem zauważyć dziecko wołające o uwagę.

Warto się zastanowić, co warte jest wyolbrzymiania. Do czego przyłożyć szkło powiększające, a co zaakceptować, może nawet spróbować w innych polubić.
Jesteśmy różni, bo takie było założenie.
Mimo to Bóg chce dla nas jedności i wzajemnej miłości, która wszystko zakrywa i nie prowadzi rachunku krzywd.
Mamy uzupełniać się nawzajem. Współpracować. Budować. Zachęcać. Przebaczać. Wspierać.
I kochać. Kochać mimo wszystko.

Często rezygnujemy z siebie nawzajem zbyt szybko.
Gdybyśmy jednak tylko zechcieli dać sobie więcej czasu to jestem pewna, że niejedna piękna znajomość miałaby szansę rozkwitnąć. Niejedna relacja trwająca całe życie, ubogacająca i prawdziwie wartościowa.

Bo może nie potrafi słuchać i ciągle o swoich problemach tylko mówi, ale za to zawsze możesz na nią liczyć. Jeden telefon i jest, choćby nie wiem co.
Być może ukradkiem wciska im do kieszeni cukierki, chociaż prosiłaś, żeby tego nie robił.. ale za to jest dziadkiem, któremu wszystko się chce. I iść na sanki, i czytać bajki, i wygłupiać się na dywanie w szare, zimowe popołudnie.
Może nie potrafi naprawić cieknącego kranu, ale kiedy cię nie ma to ugotuje obiad i wracasz do czystego domu. Pranie nawet poskłada..

Może nie pamięta o tym nieszczęsnym błocie na kaloszach, ale kwiatki tylko On mi przynosi codziennie. Kamienie, patyki, szyszki i całe mnóstwo innych  podwórkowych skarbów.. dla niego bardzo cennych.

Każdy potrafi widzieć niedoskonałości - bądź tą, która widzi potencjał.
Każdy potrafi wytykać błędy i wydrwić słabości - bądź tą, która zauważy mocne strony i ukryte talenty.
Każdy potrafi zobaczyć brud w drugim człowieku - bądź tą, która szuka złota.

Każdy zauważy ślady błota na podłodze - bądź tą, która zachwyci się fioletowym kwiatkiem..

Patrz sercem zmienionym Bożą miłością.
Właśnie tą, która w tobie zawsze widzi najlepsze.




9 komentarze

Napisz komentarze
Anonimowy
AUTOR
20 marca 2018 07:53 skasuj

Piękne..

Odpowiedz
avatar
Anonimowy
AUTOR
20 marca 2018 12:31 skasuj

Dziękuję, wzruszające przemyślenia, łezka w oku się zakręciła. Dzięki Tobie Nadio powolutku zmieniam swoje myślenie i spostrzeganie świata, nawet nie wiesz ile Ci zawdzięczam, pozdrawiam stała bywalczyni Magdalena

Odpowiedz
avatar
Anonimowy
AUTOR
20 marca 2018 13:44 skasuj

Przepiękne...
Dziękuję za serca!
Dorota

Odpowiedz
avatar
kunegunda
AUTOR
20 marca 2018 13:58 skasuj

Tak bardzo Ci dziękuję, widzę, że Bóg użył tego tekstu w odpowiedzi na moją dzisiejszą modlitwę. Chwała Bogu, dziękuję Nadio, chętnie to wydrukuję i będę czytać za każdym razem gdy będę miała problem z patrzeniem bez miłości na innych. Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar
Anonimowy
AUTOR
21 marca 2018 14:59 skasuj

Wszystko co piszesz jest takie prawdziwe,nie mozemy sie obwiniac za nasza niedoskonalosc,najwazniejsze jest to ze umiemy zauwazyc nasze bledy i przyznac sie do nich,nasz Wspanialy Stworca zna kazdego z nas,jezeli pragniemy zyc dla Niego,bedziemy realizowac zawsze jego Prawo,nikogo nie mozemy zmuszac ani namawiac bo to nie jest zadna misja,po prostu to jest juz w nas i tacy jestesmy i tak chcemy zyc,oraz dzielic sie wszystkim co wiemy i odczuwamy w sercu naszym,bo w kazdym z nas jest energia duchowa ktora plynie z naszego serca i jest tak wielka,ze,problem maja z nami ci ktorzy nie chca tak zyc i boja sie tego, "Bo Swiatlosc w Ciemnosci Swieci-a Ciemnosc nie moze wniknac w Swiatlosc".Przechodzimy rozne etapy w zyciu szukajac Boga,a tak naprawde mamy go w swoim sercu,nie bojmy sie trudniejszej czesci siebie,bo na ciemnym niebie widac gwiazdy.Bog o nas nie zapomina.Po prostu Szatan,niechce aby ludzie zwrocili sie do Boga i dlatego pozwala niektorym przejsc beztrosko przez zycie.Uwazam ze nasze zycie tutaj na ziemi jest jak cela wiezienna dla jednych przyjemna i wygodna a dla innych pelna bolu i rozpaczy.Musimy nauczyc sie,dostrzegac piekna wokol nas i stwierdzic sami,jak chcemy zyc? "Zyc tak aby wszystko bylo Trudem lub Zyc tak aby wszystko bylo Cudem"... Kazdy nastepny nasz dzien spedzony z rodzina jest juz Cudem ... a Cuda sa wszedzie i dobrze widzimy je tylko sercem a to co najwazniejsze jest niewidzialne dla oczu.Niektorzy z nas traca wiare,bo Bog pokazuje im za malo,inni bo widzieli za duzo,osadzamy za szybko wszystko i niezdajemy sobie z tego zadnego znaczenia,a przeciez my sami jestemy Cudem stworzonym na obraz Boski ... Kazdy z nas ma jakis plan do wypelnienia dany nam przez Boga na tej ziemi.Bog sprawuje nad nami piecze i jego drogi i mysli sa ponad naszymi,wiec zyjmy pelnia zycia i czerpmy radosc z Boga i Syna ktory oddal zycie dla nas wszystkich ...Pozdrawiam cie Nadio i cala twoja rodzine ... "Pamietaj Nadio ze byc Czlowiekiem to rowniez odkrywac Piekno,nawet w Niedoskonalosci" a zycie nie jest czarno-biale,ty sama jestes jego Budowa(Dom),a Strach nie jest Boska cecha czlowieka,dlatego kazda przez ciebie cegla polozona kazdego dnia,zbuduje wspanialy dom dla twojej rodziny,zycze ci tego z calego serca...Rowniez jestem jak chcesz porozmawiac.Agnieszka

Odpowiedz
avatar
Unknown
AUTOR
22 marca 2018 09:55 skasuj Ten komentarz został usunięty przez autora.
avatar
Unknown
AUTOR
24 marca 2018 22:49 skasuj

Piękne i prawdziwe!!!
Pozdrawiam😊

Odpowiedz
avatar
shesha
AUTOR
25 marca 2018 15:48 skasuj

Odnajdźmy w sobie cechy dziecka, niewinnego, niepokalanego, cieszącego się z małych rzeczy i popatrzmy jego oczyma. Z pewnością dostrzeżemy wówczas więcej, piękniej i przejrzyściej.

Odpowiedz
avatar